Chcę, wręcz muszę dokończyć garstkę świątecznych prac, a ręce odmawiają mi posłuszeństwa. Są zdrętwiałe, spuchnięte i okropnie bolą. Próbuję rozściągać nadgarstki,ale niezbyt to pomaga. Uff...mam nadzieję,że jednak jutro wrócę z jakimiś fotkami. Trzymajcie kciuki! A tymczasem pokażę obrazek, który zrobiłam dla koleżanki z Gdyni.
Trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Obrazek aniołkowy cudny... Mnie na obrazki brakuje pomysłów :-(
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! Z tymi pomysłami różnie bywa, ale Ty jesteś zbyt skromna. Tworzysz super pracki.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam tego aniołka i padłam.. z wrażenia oczywiście :)
OdpowiedzUsuńi obrazek cudowny
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuń