Na Komunię Mateuszka zrobiłam sobie wisiorek z filcaczkami, mój drugi w życiu i żeby nabrać wprawy postanowiłam wieczorami kuleczki filcowe tworzyć;-)). Jako tło posłużyło mi nieszczęśliwie zniszczone biurko..., a może szczęśliwie,bo mam zamiar się nad nim popastwić i go odnowić dla Kasi....I jeszcze chustecznik dla Mateuszka...taki sobie! ale jemu się podoba!
Brawo Edi,,,super wisior,,,,,,,a chustecznik dla Mateuszka boski.
OdpowiedzUsuńKorale świetne a chustecznik cudny i z pomysłem. wcale się nie dziwię że się podoba, bo wyjątkowy...a nie "taki sobie" :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajne prace. Brakowało tu Ciebie. Mam nadzieję na częstsze posty. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne.
OdpowiedzUsuńWszystko super! Nic dodać, nic ująć :)
OdpowiedzUsuńNo cudny ten wisiorek a chustecznik wcale nie taki sobie tylko super:)
OdpowiedzUsuńChustecznik śliczny! Bomba, dla mojego synka też by przypadł do serca, więc i Mateusz, z pewnością będzie zachwycony!
OdpowiedzUsuńA wisiorek... widzę, że TY jesteś WSZECHSTRONNA!!
Piękny naszyjnik! A chustecznik w sam raz dla chłopca!
OdpowiedzUsuńWisiorek świetny:)
OdpowiedzUsuńA chustecznik pewnie świetnie prezentuje się w pokoju u chłopca:)
Filcowe korale pierwsza klasa. Ze względu na to, że kocham morskie klimaty chustecznik to prawdziwa bomba!
OdpowiedzUsuń