Żeby nie było,że nic nie robię...coś robię, w następnym poście zamieszczę decu pracki, a teraz trzy karteczki, a kolejne w robocie.Chcę jeszcze dodać, że ostatnia karteczka została stworzona dzięki Tukarze, a w zasadzie zainspirowana kartką - zaproszeniem, który dla mnie stworzyła z okazji I Komunii Świętej Mateuszka. Nie mam oryginału, chociaż pewnie gdzieś mam...postaram sie odnaleźć przy okazji. Niestety, na tę chwilę mam mały misz-masz,bo wreszcie moje klamoty będą miały swoje miejsce i....niektóre poupychałam już w pojemniki ....dużo by gadać na temat tego, jaki u mnie jest teraz porządek...aż strach!!!Ale już będę wreszcie miała swój warsztatowy kąt.
Udało mi się wygrać candy dla obserwatorów u Dysiaka. Cudna latarenka! Poczta szkiełko zbiła, ale to akurat nieważne i bo i tak jest piękna. Prawidła ...już je pomalowałam wstępnie. I przywieszka, którą uwielbiam! Edytko jeszcze raz dziękuję ogromnie, ogromnie!!!
Migawki z zoo w Ueckermunde. Uwielbiam to miejsce! Byliśmy tam kolejny raz, a moja maleńka zapomniała o śnie...przecież spotkanie ze zwierzątami, szczególnie tak bliskie, było ważniejsze.