Najważniejszym wydarzeniem tego lata było dla mnie spotkanie w realu z blogową koleżanką Tukarą. Piękna, cudowna kobieta o bardzo zdolnych rączkach. Chyba nie ma blogowiczki, która by nie znała jej niesamowitych prac. W każdym razie spotkałyśmy się wreszcie face to face. Tukara jest dokładnie taka jak sobie wyobraziłam...jest super babką!!! I powinnam Wam pokazać jakie ekstra prezenty dostałam..ech...szczęka mi opadła , bo moje dary były skromne bardzo!!! Ale nic...nie oto chodzi oczywiście...ale pokażę, muszę tylko wziąć się w garść. Bo troszkę zmian w moim dotychczasowym życiu wybiło mnie zupełnie z rytmu. Przede wszystkim tak się wszystkim zachwycałam i układałam,że zapomniałam obfocić, ale jeszcze nic straconego! I właśnie też journal robiłam dla Tukary i spieszyłam się, skupiałam na tym właśnie, w owym czasie.
Żeby nie było,że nic nie robię...coś robię, w następnym poście zamieszczę decu pracki, a teraz trzy karteczki, a kolejne w robocie.Chcę jeszcze dodać, że ostatnia karteczka została stworzona dzięki Tukarze, a w zasadzie zainspirowana kartką - zaproszeniem, który dla mnie stworzyła z okazji I Komunii Świętej Mateuszka. Nie mam oryginału, chociaż pewnie gdzieś mam...postaram sie odnaleźć przy okazji. Niestety, na tę chwilę mam mały misz-masz,bo wreszcie moje klamoty będą miały swoje miejsce i....niektóre poupychałam już w pojemniki ....dużo by gadać na temat tego, jaki u mnie jest teraz porządek...aż strach!!!Ale już będę wreszcie miała swój warsztatowy kąt.
Udało mi się wygrać candy dla obserwatorów u Dysiaka. Cudna latarenka! Poczta szkiełko zbiła, ale to akurat nieważne i bo i tak jest piękna. Prawidła ...już je pomalowałam wstępnie. I przywieszka, którą uwielbiam! Edytko jeszcze raz dziękuję ogromnie, ogromnie!!!
Migawki z zoo w Ueckermunde. Uwielbiam to miejsce! Byliśmy tam kolejny raz, a moja maleńka zapomniała o śnie...przecież spotkanie ze zwierzątami, szczególnie tak bliskie, było ważniejsze.
takie spotkania są fantastyczne! Cieszę się, że Wam się udało. Trzymam kciuki, by warsztatowy kąt jak najszybciej udało się uporządkować!
OdpowiedzUsuńOch jakie fajne spotkanie. Aż Wam zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMaleńka świetna a Ty wspaniale wyglądasz :)
Fajnie że pomalutku wracasz do nas, stęskniłam się. I dziękuję za karteczkę urodzinową :*
Edytko jak miło że dajesz znać.Zastanawiałam się czy może jesteś na dalekich wakacjach ,albo co?!
OdpowiedzUsuńOdezwij się jak znajdziesz chwilkę bo wakacje dobiegaja końca i mam Ci trochę do opowiedzenia:)
Czesc Ediku,,karteczki przeswietne,Dysiakowe candy -sama slodycz!!!SZczesciara z Ciebie,WIELKA!!!!
OdpowiedzUsuńDzieciaczki Slodziaczki,,,Ueckermunde wspominam jak przez mgle/podroz droga morska dala sie we znaki/.Spotkanie z Toba ;)
,bylo wielka przyjemnoscia
Sciskam goraco.
Ech! uwielbiam takie spotkanka. Ta pastelowa karteczka wpadła mi w oko. Ja ostatnio tak jakoś mam pastelowy okres w ubraniach. Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji z nikim się spotkać.
OdpowiedzUsuńNo i widzę tu swoją kartkę :-) Chociaż pozostałe też są śliczne :-)
Fajne zdjęcia z zoo.
I prezenty też są super :-)