piątek, 30 marca 2012

Oprócz kartkowania

Zrobiłam kilka decoupage, do których nie mam serca ostatnio...zupełnie. Pochłonęły mnie karteczki:


I znowu wieszak na brzozie:


I pierwsze, nieporadnie "oscrapowane" świeczniki. Kwiatki na wyższych świecznikach powstały na bazie kursu Mamuty. Tylko tyle, że wykorzystałam wreszcie gnieciony papier, z którym nie wiedziałam,co robić do tej pory. Genialny kurs i super kwiatki wychodzą:

9 komentarzy:

  1. Wszystko jak zwykle śliczne ale ja i tak najbardziej kocham Twoje decu. Tym razem zachwyciły mnie buteleczki. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam po przerwie :) Ty przynajmniej caly czas cos robisz, ja to sobie odpuscialam na dlugo, ale na szczescie znowu poczulam checi robótkowe. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Butelki pięknie zrobiłaś! Szkoda że ostatnio tak mało decu w Twoich pracach...

    OdpowiedzUsuń
  4. Butelki przepiękne! No i ta szyszka na brzozie niczym gruszka na wierzbie :D Super!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. o rany, ile też tego zrobiłaś, nie masz serca do decoupage? no jak to!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne prace, butelki zachwycające:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to nieporadne? Super:) Piękności! Edi - jeśli masz fotki przydasi, które do mnie wysłałaś, to ja chętnie bym się poczęstowała, bo już część skonsumowałam scrapowo ;)
    ps. zapach - shiseido zen white heat edition - wygrałam w jakimś konkursie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie łączysz różne techniki , a do decou pewnie kiedyś wrócisz... Ja też "odstawiłam" decou , i zaczęłam sutaszować.Pozdrawiam, Basia

    OdpowiedzUsuń
  9. Butelki śliczne - ja dopiero stawiam nieporadne kroki w decou, ale zbytnio mnie nie wciąga... Coś w tym chyba jest, że scrapbooking uzależnia!

    OdpowiedzUsuń