Niedzielnie "kursuję"...recyklingowo znowu

Wykonałam kolejny ścinkowy, w całości recyklingowy notes dla blogowej koleżanki! Okładki to grube tektury z czegoś tam..., resztki różnych papierów, przeszycia, środek to...no właśnie. Zaraz do tego przejdę, na razie notesik:-), 15x12cm mniej więcej.Zdjęcia kiepskie, bo słońca ..jak na lekarstwo:

. A zatem chcę przejść do mojego kursiku. Otóż, do moich notesów wykorzystuję eko-notesy, a raczej środki, okładki służą do czegoś innego:

Wyciągam kartki:

Wyciągam zszywki i przycinam do potrzebnych wymiarów:

I zostają mi takie grzbiety:

I cóż można z nimi zrobić. Niestety, a może "stety", należę do osób,które niczego nie chcą wyrzucać, bo a nóż widelec da się wykorzystać coś powtórnie. Grzbiety tnę na pół:

I chyba już widać jak można fajnie je wykorzystać, świątecznie:

Tworzymy choinkę i sklejamy części górne ze sobą:

I teraz ozdabiamy naszą choinkę, musimy ukryć dziurki po zszywkach, a wszystko zależy od naszej inwencji.

Ja zrobiłam jedną choinkę mixmediową, drugą tradycyjną..powiedzmy:

Pewnie niczego nowego nie wymyśliłam, ale chodzi o to, że można zrobić coś z niczego:-). Co o tym myślicie? Foty paskudne, przepraszam.